Rozmowa z dyrektorem
Jutro o 14.00 jestem umówiona z dyrektorem toruńskiego szpitala dziecięcego na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko pielęgniarki na oddziale dziecięcym. Umówionym spotkaniem bardzo się stresuję, bo wiem, że bitwa o zdobycie upragnionego stanowiska będzie bardzo ciężka. Na stanowisko pielęgniarki na pewno zgłosiło się wiele chętnych kobiet i mężczyzn, którzy chcieliby pożegnać się z bezrobociem i znaleźć pracę w zawodzie. Nieważne, że pielęgniarki w Polsce są bardzo słabo opłacaną grupą zawodową – najważniejsze jest podjęcie pracy zawodowej, zdobycie doświadczenia zawodowego i zapewnienie sobie stałych przychodów.
Moje doświadczenie zawodowe jest dość małe, ponieważ naukę skończyłam niecały rok temu i przez ostatnie pół roku byłam na stażu w innym toruńskim szpitalu. Na stażu radziłam sobie bardzo dobrze, byłam chwalona przez siostry oddziałowe i przez lekarzy, jednak mimo najlepszych referencji nie dostałam propozycji pracy. Po cichu liczyłam, że jeśli uda mi się wykazać na stażu to praca w szpitalu będzie moja. Niestety, tak się nie stało.
Na jutrzejszej rozmowie mam zamiar zaprezentować się z jak najlepszej strony, przedstawić referencje zdobyte na stażu i liczyć na to, że dyrektor przy swoim wyborze postawi na ludzi młodych, ambitnych i nie zmęczonych pracą przy pacjencie. Wiele bym dała, żeby jutrzejsze spotkanie zapewniło mi angaż, pielęgniarka Toruń. Praca pielęgniarki jest dla mnie wymarzonym zajęciem – dyrektor musi to dostrzec!