Zbędne prezenty
Niektórzy starsi pacjenci nadal tkwią w przekonaniu, że nic tak nie motywuje pielęgniarki do pracy jak pudełko słodkich czekoladek, kawa, biżuteria czy dwadzieścia złotych w tajemnicy wciśnięte w rękę robiącą zastrzyk. Muszę przyznać, że część moich koleżanek ze szpitala jest przyzwyczajona do przyjmowania wyrazów wdzięczności we wszystkich możliwych formach i wcale się z tym nie kryje. W naszej dyżurce wiele razy słyszy się rozmowy o tym, jak to dana pielęgniarka otrzymała od danego pacjenta to albo tamto. Szafki w naszej dyżurce wypełnione są kawami różnego rodzaju, których na pewno nie uda nam się wypić do końca tego roku kalendarzowego.
Ja przed wszelkimi wyrazami podzięki wzbraniam się jak tylko mogę. Gdy zaczynałam pracować jako pielęgniarka Żory założyłam sobie, że nie będę przyjmowała żadnych czekoladek czy prezentów, bo nie na tym moja praca przecież polega. Nikt nie wymaga od pacjentów by dziękowali swoim pielęgniarkom, bo przecież ich praca właśnie na tym polega. Dawanie prezentów służbie zdrowia to jak dawanie prezentów policjantowi za to, że przeprowadził kontrolę drogową Twojego auta.
Mimo, że z zasady nie przyjmuję żadnych prezentów od pacjentów to parę razy w trakcie mojej kariery zawodowej musiałam zgodzić się przyjąć wyrazy wdzięczności, lecz zrobiłam to jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Zazwyczaj nie potrafię odmówić tym osobom, którym zostało zaledwie parę tygodni życia i dla których podarowanie pielęgniarce kawy czy czekoladek to powód do radości i dumy.